Hej kochani!
Dziś chciałabym pokazać Wam kilka rzeczy, które trafiły do mnie pod koniec Grudnia i w Styczniu:
Są to:
- balsam do ciała Yves Rocher - ma bardzo przyjemny jeżynowy zapach, jednak jest on dość delikatny i po krótkim czasie znika ze skóry. Balsam ma bardzo delikatną, lekką konsystencję dzięki czemu łatwo wmasować go w skórę. Kosmetyk bardzo dobrze nawilża skórę.
- malinowa woda toaletowa Yves Rocher - ten zapach należy do moich ulubionych! I coś czuję, że nie skończy się na tej jednej buteleczce :)
- wygładzająca odżywka do włosów Yves Rocher - odżywkę kupiłam z nadzieją, że pomoże mi w ujarzmieniu włosów. Duży problem mam zwłaszcza z końcówkami, włosy od połowy w dół są takie jakby postrzępione, spuszone, nawet nie wiem jak to nazwać... Mam nadzieję, że ta odżywka sobie z tym poradzi. Jeszcze jej nie używałam, ponieważ muszę najpierw zużyć dwie odżywki.
- kremowe mydło pod prysznic o zapachu pomarańczy - to co tygryski takie jak ja lubią najbardziej, czyli pachnidełka pod prysznicem :) zapach pomarańczy dodaje mi energii na cały dzień. Mydełko dokładnie myje i delikatnie nawilża skórę, jednak potrzebne jest dodatkowe jej nawilżenie balsamem.
- Piaskowy lakier do paznokci Lovely Snow Dust - pokazywałam go TU, lakier zachwycił mnie od pierwszego użycia, jest absolutnie cudny! Niestety ma również jedną wadę - z jego usunięciem miałam spore problemy i zajęło mi to naprawdę dużo czasu. Niemniej jednak uważam, że warto go mieć w swojej kolekcji :)
- Pomadka do ust Color Boost Bourjois odcień 04 Peach on the Beach - na moich ustach zagościła w makijażu z poprzedniej notki TU. Wg mnie kolorek jest bardzo ładny, typowo wakacyjny. Niestety pomadka podkreśla suche skórki, usta muszą być w idealnej kondycji, żeby wyglądała ładnie, a u mnie niestety zimą jest z tym problem :(
- korektor w kremie Wake Up Manhattan - ma niezwykle lekką konsystencję, mam wrażenie, że po nałożeniu pod oczy po prostu znika. Krycie określiłabym jako bardzo delikatne, trochę się zawiodłam bo jestem przyzwyczajona do korektorów w sztyfcie o mocnym kryciu, niemal kamuflaży (np. Wibo czy Gosh).
Macie lub mieliście którąś z tych rzeczy? Podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami :)
pozdrawiam
Joanna
Mydło Ziaji do kąpieli super pachnie:)
ReplyDeleteTe pomadki do ust z burżuja ostatnio macałam w Rossmannie i przepadłam, genialne kolory! Mimo podkreślania suchych skórek myślę, że się skuszę:)
ReplyDeletebardzo ciekawe rzeczy;) miłego testowania
ReplyDeleteMialam Ziaję pomaranczowa,bardzo fajna,ale dla mnie tylko ma lato ;) teraz wole ciezsze,slodkke zapachy :) z Yves Rocher ten balsam jest dla mnie zbyt delikatny i zbyt malo nawilzajacy ..a wod toaletowych od nich mam kilka bo uwielbiam te zapachy :)
ReplyDeleteBALSAM wyglada bardzo ciekawie !!!!
ReplyDeleteMiałam balsam z YR i tą wodę, uwielbiam ich kosmetyki, choć z racji tego, ze nie mam ich gdzie w pobliżu kupić stacjonarnie, nie używam ich często :( Przez internet nie lubię kupować - muszę powąchać :D
ReplyDeleteA balsam stanie się Twoim ulubieńcem, tak myślę, bo świetnie działa :)
odżywkę do włosów YR też mam, ale takze jeszcze jej nie używałam
ReplyDeletemydło z Ziaja super pachnie :)
ReplyDeleteUwielbiam to mydełko Ziaji
ReplyDeleteZnam jedynie ten lakier- kooocham go ;)
ReplyDeleteMam ten balsamik YR, tylko wersje mini 50ml, ale jeszcze nie używałam, mogę tylko napisać, że zapach ma faktycznie przyjemny:)
ReplyDeleteWspaniałe nowości :) Szkoda, że żadnego kosmetyku z Twojej gromady nie miałam :(
ReplyDeletesporo tego oj sporo..milych testów Kochana :)
ReplyDeletelubię zele z tej serii YR.
ReplyDelete