Jak pewnie pamiętacie, jakoś w połowie lipca (zmotywowana przez post u Kosmetycznej Dziewczyny, dzięki kochana! oraz przez genialny blog Anwen :*) rozpoczęłam świadomą pielęgnację włosów. Przyznam się bez bicia, nie było łatwo. Dwa grzechy wciąż popełniam, a są to: suszenie włosów (staram się, by nawiew nie był zbyt gorący, suszę z większej odległości) oraz rozczesywanie ich na mokro (nie mogę ich nie rozczesać, bo nie potrafię suszyć kołtuna na głowie ;)) Poza tym, staram się o włosy bardziej dbać. Co mi w tym procesie pomaga? Spójrzmy na listę:
- szampon babydream - nie plącze moich włosów (choć takie opinie słyszałam u innych), dość dobrze radzi sobie w codziennej pielęgnacji, jest bardzo delikatny, moje piórka bardzo się z nim polubiły, na pewno pozostanie nadal moim głównym szamponem.
- odżywka Isana Hair Oil Care - duża butla, miałam ją baaardzo długo, ale szału nie było, spełniała swoja rolę, włosy po jej nałożeniu były wygładzone, fajnie się rozczesywały, były przyjemnie śliskie, ale nic poza tym. Natomiast kusi ceną, bo jej koszt w Rossmannie to ok. 10 zł za 500 ml
- odżywka Timotei z różą z Jerycha - zastąpiła Isanę, mała buteleczka 200 ml, bardzo przyjemny słodki zapach, bardziej przypadła mi do gustu od Isany. Włosy wyglądają po jej nałożeniu naprawdę dobrze. Ale ponieważ jestem wciąż w fazie eksperymentów, chciałabym zastąpić ją czymś innym i wypróbować np. Wax, Kallos Latte, Joanna Naturia, jeszcze pomyślę :)
- duet z Green Pharmacy, który pokazywałam TU używam ich średnio 1-2 razy w tygodniu dla lepszego oczyszczenia, balsam nakładam po umyciu włosów na jakieś 10-15 minut
- olejuję włosy, średnio 1-2 razy w tygodniu, czasami się zdarzy 3 razy :) wydaje mi się, że obecny wygląd moich włosów zawdzięczam głównie olejom (kokosowy, rycynowy, oliwa z oliwek, oliwka babydream) ten zabieg pozostanie już na zawsze na honorowym miejscu w mojej pielęgnacji. Chciałabym jednak wypróbować też działania innych olei np. z pestek winogron
- piję siemię lniane, a właściwie niedawno zaczęłam i robię to nieregularnie :)
- raz w tygodniu nakładam na głowę miksturę z: 2 żółtek, łyżki miodu, kilku kropel cytryny, odrobiny oliwy z oliwek, dwóch kapsułek witaminy A+E (przekłuwam i wylewam zawartość) i kropelki olejku rycynowego i pozostawiam tę maskę na włosach na ok. godzinkę
- nie farbowałam włosów od marca 2012, to duży sukces, chciałabym się wstrzymać do momentu aż na głowie będę miała całkowicie naturalny kolor, moje włosy rosną dość wolno więc pewnie jeszcze sobie poczekam ;)
- nie używam wcale prostownicy, która jeszcze kilka miesięcy temu towarzyszyła mi w każdy poranek
- ograniczam produkty do stylizacji zawierające alkohol, czyli pianka i lakier. Lakieru używam jednak od czasu do czasu jak wychodzę na dłużej by nieco usztywnić grzywkę, która mi zawsze fruwa na wszystkie strony
- staram się zdrowo odżywiać, tzn. nie jadam fast foodów, smażonych dań, ostrych potraw oraz słodyczy, dodatkowy plus jest taki, że od lipca schudłam 3 kg :)
- regularnie podcinam końcówki, na chwilę obecną chcę pozbyć się nieudanego stopniowania/cieniowania włosów, jakie zafundowała mi pewna mistrzyni fryzjerstwa ;)
Ok dość już tego gadania, pora na chwilę prawdy, czyli porównanie wyglądu moich włosów przed i po olśnieniu ;)
ja też zaczęłam pielęgnację, bo wcześniej jakoś nie zwracałam na to uwagi :) mam len i szampon z babydream, więc chyba dobrze mi idzie - jak mam te same kosmetyki :))
ReplyDeleteja zawsze zapominam o kupieniu szamponu babydream jeszcze go nie używałam
ReplyDeleteJa niestety przyznaje ,ze nie funduje moim włosom zbytniej pielęgnacji ;/ ogolnie jednak nie mam z nimi problemów ,a są długości 50cm ;) farbuje ale szamponami koloryzujacymi ,bo farby fryzjerskie bardziej mi je niszczą i niestety z reguły zle na nie reaguje moja skora glowy.Glownie to u mnie szampon,odzywka Loreal Elseve różowe ;) no i zawsze długo susze suszarka .A gdy czuje ze bardziej się przetluszczaja to sięgam po szampon normalizujący z Pharmaceris,który świetnie to reguluje i łagodzi wszelkie podrażnienia również :) jakos do oleju nie moge się przekonać;/ życzę Ci dalszej wytrwałości w kuracji ,Twoje wlosy wyglądają o wiele lepiej po niej !!na zdrowe i błyszczące :)
ReplyDeleteGratuluję! Najgorzej jest chyba zacząć i w momencie, gdy włosy odmawiają posłuszeństwa po zmienieniu pielęgnacji. Samych włosowych sukcesów w takim razie!
ReplyDeletePodziwiam za picie siemienia lnianego(co tam, że od niedawna i nieregularnie - i tak podziwiam :))
Zgadzam się :) czytałam co nieco o tym w Twojej notce ;) a siemię nie jest takie złe, dodaję odrobinę miodu i da się jeść :)
DeleteTeż zawsze czeszę włosy gdy są mokre. Przez to strasznie mi wypadają :(
ReplyDeleteWoW jakie sliczne wloski masz teraz! Swietna robota! <3
ReplyDeleteJa jak ostatnio zdecydowalam, ze jak schudne tyle ile zaplanowalam
i wycwiecze cialo na wymazone to zmienie kolor wlosow na czerwony znowu
ale moze w miedzyczasie pozwole im odpoczac i przestane malowac przez pare miesiecy ;)
GO WILLPOWER! ;)))
Dzięki, jeszcze dużo pracy mnie czeka żeby one wyglądały naprawdę dobrze ;)
Deleteja mam tak samo jak Ty z uszeniem nie moge sie od tego odzwyczaić!!:)
ReplyDeleteo włosy zaczelam niedawno szczególnie dbać i tak naprawdę teraz wyglądają u mnie tak sobie ale wiem ze to przejsciowe- jednakże staram się..:)
buziaki dzieki za udział w zabawie:)
podobo mi sie u Ciebie będe napewno wpadac czesciej:)
Bardzo mi miło i zapraszam :)
DeleteUwielbiam ten olej kokosowy głównie przez zapach ale i jego działanie a za picie siemienia lnianego i ja mam zamiar się wziąć ;P Zapraszam Cię również w wolnej chwili na filmik makijażowy w najnowszej notce ;-)
ReplyDeleteJest poprawa oby tak dalej ! :-)
ReplyDeleteTez uzywam tego oleju kokosowego, reszty nie dopiero zaczne babydream ale mam szampon z altery i rumiankowy z farmony i sa super :) czuje ze olej kokosowy nie jest dla mnie idealny woec bede szukac dalej. Rowniez obserwuje , pozdrawiam:)
Kokosowy ma to do siebie, że nie każdy rodzaj włosów się z nim polubi :) u mnie działa dobrze, ale chciałabym wypróbować też inne oleje, może znajdę lepszy :)
DeleteJejku gdybym tak pielęgnowała swoje włoski to też byłyby takie cudne <3
ReplyDeletePozdrawiam serdecznie i zapraszam Ciebie oraz Twoich czytelników do udziału w konkursie na moim blogu. Konkurs kończy się już dziś, liczba zgłoszeń nieduża, zatem szansa na zgarnięcie zestawu kosmetyków ogromna :-*
faktycznie widac róznice w stanie włosów :)
ReplyDeleteJakoś nie mogę zabrać się za kurację. Ciągle mi brakuje czasu :/ Może jak zacznie się zima to się zabiorę za to :)
ReplyDeleteZapraszam do odwiedzin: www.kosmetycznaplaneta.blogspot.com
Życzę Ci wytrwałości i dużo powodzenia. Ja z moimi włosami też cały czas wojuję, ale ostatnio miałam spadek formy i zaniedbałam olejowanie. Jesienią na pewno się na nowo zmobilizuję :)
ReplyDeleteJejku, jak ja bym chciała się tak zmotywować! Zazdroszczę i życzę wytrwałości ;)
ReplyDeleteJak ja bym chciała być tak sumienna! :) Farbować już muszę bo mam siwe pasemka, ale i tak już moje włosy wyglądają lepiej i to dzięki blogerkom. :) Śliczne masz włosy. :)
ReplyDeleteJa również dzięki blogerkom uświadomiłam sobie, że moje włosy mogą wyglądać lepiej. Kiedyś byłam przekonana, że one po prostu już takie są beznadziejne i nic tego nie zmieni. Jeszcze sporo wysiłku przede mną, ale wierzę, że kiedyś będą długie i zdrowe :)
DeleteAle masz gładziutkie włosy! :) Ja też olejowałam Babydream'em ale nie było widać efektów na moich włosach :( Powodzenia w włosomaniactwie :D
ReplyDeleteRzeczywiście trochę się wygładziły, na początku wakacji naprawdę były w opłakanym stanie ;)
DeleteNa szybszy porost włosów polecam wcierkę Jantar. Zwykle na miesiąc rośnie mi ok 2 cm włosów, kiedy używam wcierkę jest ponad 3.
ReplyDeleteW Leżajsku można ją kupić w zielarskim i w drogerii obok LO,pozdrawiam:)