Monday 6 January 2014

Moja pielęgnacja pod prysznicem: Włosy

Cześć kochani

Dziś mam dla Was kolejną notkę z cyklu pielęgnacyjnego. Chciałabym Wam pokazać kosmetyki, które obecnie towarzyszą mi podczas pielęgnacji włosów. Nie jest ich zbyt wiele, ale myślę, że taka ilość w zupełności wystarcza moim cienkim i delikatnym włosom.

Zacznijmy od szamponów:




Mam ich w łazience aż 4:) obecnie używam jedynie 2 z nich. Codziennie myję włosy znanym Wam pewnie szamponem dla dzieci Babydream, który jest bardzo delikatny, zawiera wyciąg z rumianku i pantenol. Kupuję ten szampon już od kilku miesięcy i muszę powiedzieć, że moje włosy i skóra głowy bardzo się z nim polubiły. Najważniejsze dla mnie jest to, że babydream nie plącze włosów, ma bardzo przyjemny, łagodny zapach, dobrze się pieni i porządnie oczyszcza moje włosy. A jego zaletą jest również cena, ok 4-5 zł.





Kilka razy w tygodniu nakładam na włosy oleje, wtedy niestety Babydream nie jest w stanie mi tych olei z głowy dobrze zmyć. Wówczas sięgam po szampon firmy Green Pharmacy. Najlepiej potrzebom moich włosów odpowiada wersja z żeń-szeniem, gdyż jest przeznaczona dla włosów tłustych u podstawy i suchych na końcach, a moje dokładnie takie są :( Szampon jest w porządku, dobrze radzi sobie ze zmyciem olei. Mam wrażenie, że plącze włosy nieco bardziej niż Babydream, a zapach ma ziołowy - specjalnie mi to nie przeszkadza, choć wolę inne aromaty :)



W kolejce czekają natomiast dwa szampony, które niedawno otrzymałam od firmy JM Spa&Wellness. Są to szampony Ziaja intensywne wygładzenie do włosów niesfornych (moje by pod takie podchodziły) oraz inna propozycja od Green Pharmacy, mianowicie szampon do włosów normalnych i przetłuszczających się z nagietkiem lekarskim.





Teraz przejdźmy do odżywek. Jakiś czas temu dostałam od teściowej odżywkę Oriflame Milk&Honey Gold. Muszę przyznać, że pachnie przepięknie! Jeśli chodzi o działanie to jakoś do tej pory nie mogę znaleźć kosmetyku, który robiłby z moimi włosami coś więcej niż tylko ułatwiał rozczesywanie... Być może powodem tego jest zbyt krótki czas trzymania jej na włosach? To samo dotyczy mojej drugiej odżywki Timotei Jericho Rose. Pachnie podobnie do tej z Oriflame, fajnie wygładza powierzchnię włosów, dzięki czemu można je bez problemu rozczesać, ale żeby włosy jakoś wizualnie na takiej pielęgnacji skorzystały, tego niestety powiedzieć nie mogę... Odżywki są na pewno u mnie do wymiany, może poleciłybyście mi coś fajnego?









Przynajmniej raz w tygodniu nakładam na włosy maskę. Obecnie jest to produkt marki Sleek Line maska regenerująca z jedwabiem i wyciągiem  z pestek słonecznika. Maska ta rewelacyjnie wygładza włosy, po jej użyciu są mięciutkie i rzeczywiście wyglądają korzystniej. Minusem wg mnie jest tu opakowanie, do którego trzeba wkładać dłoń żeby wydobyć produkt i nieco drażniący zapach.



Po lekkim osuszeniu włosów ręcznikiem, sięgam po produkt, który zabezpieczy ich końcówki oraz wygładzi ich powierzchnię. Na chwilę obecną posiadam kurację z olejkiem arganowym Marion oraz jedwabną kurację Natura Silk również z Marion. Po użyciu któregoś z tych produktów końce moich włosów są wygładzone i włosy nie puszą się na wszystkie strony. Muszę natomiast uważać z ilością kosmetyku, jedna pompka to jest maksimum. Moje włosy są bardzo cienkie i łatwo je obciążyć,, kiedyś zaaplikowałam sobie półtorej pompki i włosy były po prostu tłuste :( Jeśli chodzi o walory zapachowe to kuracja arganowa pachnie "słodko", natomiast jedwabna ma zapach przypominający cytrusy, kojarzy mi się trochę z cytrynowym płynem do mycia naczyń, ale da się przeżyć :)




Ostatnim produktem, który chciałabym Wam pokazać jest olej kokosowy. Włosy staram się olejować 2 razy w tygodniu. Jak pewnie pamiętacie olejowanie rozpoczęłam w wakacje i wtedy robiłam to naprawdę systematycznie, co dało fajne efekty, zapraszam TU. Niestety w grudniu nie olejowałam włosów wcale, ponadto pojawiły mi się już spore odrosty (włosy były farbowane w październiku), a kolor na końcach wypłukał się na tyle, że przebija tam blond, który miałam nakładany już prawie rok temu! Czyli teraz na moich włosach jest taka tęcza: przy skórze naturalny, mysi blond, dalej kasztanowy brąz przechodzący stopniowo w wypłowiały, rudawy brązo-blond :( Ogólnie nie jest ciekawie i trochę żałuję, że skusiłam się na farbowanie. Teraz nie wiem za bardzo, co z włosami zrobię, nie chciałabym ich niszczyć kolejną farbą, a proces zapuszczania i wracania do naturalnego koloru może potrwać jeszcze nawet rok....



W niedługim czasie zamieszczę posta z aktualizacją włosową, obawiam się jednak, że będzie to zmiana na gorsze, a nie na lepsze, ze względu na mix kolorów jaki obecnie mam na włosach :)

pozdrawiam kochani
Joanna

13 comments:

  1. Miałam ten olejek z Mariion, jest super - ale trzeba uważać by nie przetłuścić włosów :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dokładnie to największy problem z tego typu produktami.

      Delete
  2. Z szamponami Green Pharmacy i Timotei nie przepadam, ale olej kokosowy uwielbiam :)

    ReplyDelete
  3. miałam ten szampon ziaja, świetnie działał na moje włosy :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dobrze wiedzieć być może i u mnie się sprawdzi :)

      Delete
  4. sporo tego u Ciebie :) ja mam jeden szampon, jedną odżywkę i jedną maskę :D szał :)

    ReplyDelete
  5. Ja olejuje włosy już od prawie roku i już się przyzwyczaiłam do tego. Teraz nawet bym nie chciała z tego rezygnować bo efekty są widoczne. Hmm co do twoich włosów to może warto by podciąć końcówki i spróbować może naturalnych farb - henny, która nie niszczy włosów a dodatkowo działa jak odzywka i wzmacnia włosy po kilku farbowaniach tym sposobem przykryjesz tęcze na włosach której nie chcesz.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Końcówki podcinam akurat bardzo regularnie, średnio co miesiąc, ale nad henną chyba się zastanowię :)

      Delete
  6. Mam ten szampon Green Pharmacy z nagietkiem, ale jeszcze nie zaczęłam go używać:)

    ReplyDelete
  7. Szczerze mówiąc, żadnego z tych produktów nie używałam:) Sporo!

    ReplyDelete
  8. Żadnego kosmetyku jeszcze nie miałam, ale w tym roku to się zmieni bo chętnie poeksperymentuję z nowościami :)

    ReplyDelete
  9. Też lubię kosmetyki dla dzieci :-) Całkiem pokaźna 'kolekcja' :-)

    ReplyDelete
  10. szampon Green Pharmacy bardzo nas ciekawi:)

    ReplyDelete

Dziękuję za wszystkie pozostawione komentarze :) z pewnością zajrzę na Wasze blogi. Jest mi bardzo miło, że odwiedzacie mój blog, mam nadzieję, że uda mi się Was zainspirować. Wszystkie komentarze wulgarne lub obraźliwe będą usuwane