Wczoraj pojawiła się na blogu Kosmetycznej Dziewczyny propozycja akcji włosowej - Walka o Gęste Włosy, o szczegółach można poczytać TU.
Jako że już od początku lipca nosiłam się z zamiarem rozpoczęcia solidnej pielęgnacji włosów, przyłączyłam się do tej akcji. Nigdy nie miałam gęstych, lśniących i naprawdę zdrowych włosów, choć w dzieciństwie mogłam pochwalić się warkoczem do pupy. Myślę, że jest to kwestia genów, a w tej materii nic nie mogę zmienić. Jednak wpisy na blogu Anwen, (której pewnie nikomu nie trzeba specjalnie przedstawiać) przywróciły mi nadzieję na to, że i moje włosy, odpowiednio wypielęgnowane i traktowane, mogą wyglądać pięknie i zdrowo. Od dawna o tym marzę!
Warunkiem podstawowym mojej pielęgnacji jest zaniechanie następujących grzechów:
- farbowania, a już broń Boże rozjaśniania
- prostowania
- suszenia
- spryskiwania lakierem
Obecnie moje włosy są w opłakanym stanie, więc przywrócenie im blasku będzie dość trudną sprawą... (przepraszam za jakość tego zdjęcia, jak pisałam poprzednio mój aparat już zdecydowanie się buntuje).
Ale jest światełko w tunelu :) zaopatrzyłam się już w odpowiednią broń, a przede wszystkim wciąż pogłębiam włosową wiedzę! I szczerze wierzę, że i ja się kiedyś dorobię dość gęstych, lśniących, zdrowych włosów przynajmniej tak do połowy pleców. Trzymajcie kciuki! Postaram się dodawać miesięczne aktualizacje:)
W moim arsenale znalazły się:
- szampon babydream
- oliwka babydream
- siemię lniane
- odżywka Isana
- olejek kokosowy
- olejek rycynowy
- maska Sleek line (nie ma jej na zdjęciu)
- odżywka z: żółtka, miodu, oliwy z oliwek, soku z cytryny, witaminy A+E
A jak Wy dbacie o swoje włosięta? Podzielicie się ze mną swoimi sposobami? :) Będę bardzo wdzięczna za każdą pomoc:)
Mnie trzeba przedstawić Anwen bo nie wiem kto to:-) bardzo fajna akcja, życzę powodzenia w zagęszczeniu i olśnieniu włosów:P
ReplyDeleteMam ten len :P Powodzenia!
ReplyDeleteMogłabyś napisać jak go stosujesz? Dziękuję:)
DeleteWidzę, że ostatnio jakaś straszna obsesja w dbaniu o włosy się zrobiła, ale to dobrze :)
ReplyDeleteJa swoje mam gęste i grube- o czym wiesz ;) ale zawsze były sztywne i drutowate, ostatnio się bardziej za nie wzięłam i efekty są.
1. Mieszanka olejów i innych specyfików Heenara- używam rzadko, bo ma mocny, ziołowy zapach, co mi przeszkadza, ale czasem jak się zawezmę, nakładam na włosy i skórę głowy na noc
2. Szampon- aktualnie firmy Romantic jakiś regenerujący, bo wszystkie "dla dzieci" robiły mi z włosów masakrę
3. Maska Kallos Keratin lub Silk- obie wielbię bezgranicznie, cudownie zmiękczają włosy i nawet ładnie pachną
4. Odżywka Jantar- wcieram w skórę głowy
5. Przed suszeniem specyfik chroniący przed temperaturą (chwilowo jakiś nieznany, przywieziony mi przez siostrę)
6. Po wysuszeniu olejek arganowy na końcówki i odrobinka na całą długość włosów
7. Regularne podcinanie- nie jest to raczej mój wymarzony sposób, ale nie da się ukryć, że przy pewnej długości, jaką moje włosy osiągają, końcówki lubią się rozdwajać i łamać więc jest to konieczność.
8. Tabletki Anacaps- pewnie znienawidzone przez zwolenniczki zdrowego odżywiania itd, ale ja również je uwielbiam, znacząco redukują ilość wypadających włosów.
9. Czasem piję pokrzywę. Czasem, bo mi nie smakuje jakoś specjalnie więc muszę mieć dzień pokrzywy. Pewnie nic nie działa, bo żeby działała musi być regularność, ale co tam...
10. Nie farbuję!!! Szczęśliwie już od ponad roku, za namową ukochanego i stwierdziłam, że to dobra decyzja :)
Ja np. nie mogę nie suszyć z dwóch względów: moje włosy schną ok. 6h (a jeśli śpię w mokrych to i budzę się w mokrych) + jeśli wyschną samoistnie, momentalnie zaczyna mnie swędzieć skóra głowy. Nie wiem dlaczego, ale tak jest więc suszę, często prostuję, ostatnio również traktuję sprzętem do falowania włosów, czyli ich nie oszczędzam, ale jednak przy odpowiednim doborze kosmetyków, włosy są po prostu fajne i miłe w dotyku :)
Życzę powodzenia w dbaniu o włosy, bo to naprawdę ciężka sprawa :)
No widzisz Olu, czyli z Ciebie to już jest wprawiona włosomaniaczka :) mnie dopiero niedawno "olśniło", do tej pory moja "pielęgnacja" ograniczała się do szamponu drogeryjnego (wciąż szukałam takiego, który mi jednak coś da), odżywki, którą nakładałam raz na ruski rok albo i nie i na tym się kończyło. Codzienne suszenie, częste prostowanie, co pół roku farbowanie, tony pianki i lakieru... szkoda gadać... Ja po prostu byłam święcie przekonana, że moje włosy i tak są do d... i lepsze nie będą więc niech chociaż mają ładny kolor. Dzięki blogerkom, zwłaszcza Anwen odzyskałam nadzieję, że mimo włosów kiepskich z natury, można ich kondycję poprawić, można zwiększyć ich gęstość, przywrócić zdrowie. Zobaczymy czy osiągnę swoje cele... wiem, że to nie będzie łatwe, bo ja i regularność to dwie sprzeczności :)
DeleteOj nie, ja włosomaniaczką nie jestem... nie "stać" mnie na to. A konkretnie uważam, że mam ciekawsze rzeczy do robienia w życiu niż dbanie o włosy :) Ale rzeczywiście, parę dobrych rad stosuję- przede wszystkim oleje.
DeleteNiestety inne rady, typu szampony bez SLS itp na nic się zdały, bo większość specyfików stosowanych przez wlosomaniaczki, z moich robi sieczkę. Ale polecam Jantara. Podobno nie u wszystkich skutkuje, u mnie przyniósł przyjemne efekty :)
O super ;) Trzymam kciuki :) Ja niestety bez prostowicy ani rusz :P
ReplyDeleteA ja używam maski z Pilomax i ona mnie ratuje :)
buźka
Powodzenia!:))
ReplyDeleteJa nie mam wymagających zbytnio włosów,nie farbuję,prostownica raczej od święta,oczywiście wtedy termo ochrona,dobry szampon i odżywka,zero lakieru,żelu itp plus ziołowe herbatki,witaminy i miarę zdrowa dieta;)
pozdrawiam
Życzę szczęścia :) Mam nadzieję ,że pochwalisz się swoimi efektami :>
ReplyDeleteW wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
Dla mnie idealne i najlepsze są maski i odżywki WAX. Tylko ich używam, a różnicę już widzę ;))
ReplyDeletemoje włosy już tyle przeszły a wciąż się trzymają :D i dbam o nie aktualnie podobnie jak Ty!
ReplyDeleteUwielbiam ten olej kokosowy ale nie wyobrażam sobie życia bez farbowania, prostowania, suszenia i używania lakieru do włosów :P
ReplyDeleteOjej jak miło że o mnie wspomniałaś :) Trzymam za nas kciuki, za rok pochwalimy się wszystkim naszymi gęstymi jak lwia grzywa włoskami a przynajmniej taką mam nadzieję :P Pozdrawiam serdecznie kochana :*
ReplyDeleteA siemie lniane będziesz jeść ? ;p Czy gotować ? Bo jeśli gotować to takie mielone nie za bardzo sie do tego celu nadaję:)
ReplyDeleteJa odkąd podcięłam swoje włosy (bo długo je zapuszczałam i szkoda mi było każdego cm) wyglądają milion razy lepiej. Próbowałam miliona odżywek, maseczek itp ale najlepszy efekt dało obcięcie zniszczonych włosów, teraz są lekkie, ładnie się układają i nie straszą zniszczonymi końcówkami :P
ReplyDeleteMam wrażenie że teraz nie są tak zniszczone, mimo iż nadal często je prostuję i suszę ;P
Wyzwanie godne podziwu :) ja niestety jestem leniwa jeżeli chodzi o włosy. Co najwyżej raz na jakiś czas nałożę maskę. Staram się dbać o włosy "od środka" prowadząc w miarę zdrową dietę :)
ReplyDeletemaseczka do włosów HENNA WAX są różne rodzaje. Polecam bo jest rewelacyjna. Olejek rycynowy tez jest bardzo dobry jednak jak masz cienkie włosy może Ci je nadmiernie przetłuścić. Z maseczek na porost i wzmocnienie zrób sobie domową maseczkę z drożdży.
ReplyDelete๑ ❀ ✿๑ ❀ ✿๑ ❀ ✿๑ ❀ ✿
ReplyDeleteTrzymam kciuiki ;) Ja do moich wlosow uzywam drogich, intensywnych odzywek, czasem szkoda pieniedzy ale to jednak wlosy a szczegolnie moje ktore ciagle maluje i rozjasniam, warte sa kazdej ceny. Produkty ktorych uzywam to JOICO K-pak, postanowilam jeszcze zakupic wiecej keratynowych produktow bo magicznie odzywiaja wlosy.
swietne masz włoski i widac ze rosna
ReplyDeletea mi się podobają Twoje włoski :) widać że dobrze o nie dbasz :) ale jak chcesz poprawić ich wygląd to możesz jeszcze kupić Jedwab do włosów Marion ok 7 zł i dodać troszeczkę olejku rycynowego do niego tylko nie za dużo 2 kropelki starczą :) na rezultaty trzeba troszkę poczekać ale powiem tak że gra jest warta świeczki :)
ReplyDeleteDziękuję:) główny problem jest taki, że jeśli ich nie wyprostuję to wyglądają jak rozbebeszone siano... każdy się zawija w inną stronę, są jak pajęczyna... a chciałabym żeby były takie bardziej ciężkie, proste, sypkie
DeleteAsia, miałam dokładnie tak samo 2 lata temu gdy zabierałam się za pielęgnację. Regularne olejowanie i odstawienie lakierów i wszelkiej "elektroniki" naprawdę dużo mi dało. Jednak później praca i uniwerek mnie pochłonęły i znów mam może nie sianko, ale na pewno nie piękna czuprynę. Ogólnie życzę Ci wytrwałości i powodzenia - naprawdę będą efekty!
Delete