Sunday 24 February 2013

Pojedynek korektorów


Cześć dziewczyny:)

Na dziś przygotowałam krótkie porównanie 2 korektorów, które pokazywałam Wam w poście zakupowym  http://mycreativemakeup.blogspot.com/2013/02/nowe-zdobycze.html 
Są to essence coverstick 04 true nude oraz essence stay natural 03 soft nude









essence coverstick 04 true nude jest korektorem w sztyfcie, jeśli chodzi o konsystencję to jestem z niego dość zadowolona, aksamitny w dotyku ładnie rozprowadzał się na buzi i wtapiał w nią maskując niedoskonałości i cienie. Niestety oto co nastąpiło po kilku użyciach :





Jak widać korektor sam z siebie złamał się wpół i już się do niczego nie nadaje... 
Jeśli chodzi o jego odcień to jest nieco za ciemny do mojej cery (ale przydał mi się gdy malowałam inne osoby), wpada nieco w róż. 
Ogólnie rzecz biorąc nie kupię go ponownie przede wszystkim z powodu tego bezpodstawnego złamania ;)

essence stay natural 03 soft nude z tego korektora jestem dużo bardziej zadowolona. Jest to produkt w płynie znajdujący się w "pisaku" z aplikatorem-pędzelkiem. Odcień idealnie dopasowany do mojej cery, nieco żółtawy, po nałożeniu bardzo dobrze się z nią stapiał i stawał się niewidoczny maskując przy tym wszystkie niedoskonałości. Aplikator-pędzelek umożliwia nam szybką, wygodną i dokładną aplikację. Minusem jest to, że nie wiadomo ile produktu nam jeszcze zostało i czy znienacka się nie skończy :) mimo to myślę, że jeszcze go kiedyś kupię :)


Ceny obu korektorów są zbliżone i dość niskie (niestety nie pamiętam dokładnie bo najczęściej odruchowo wyrzucam paragony do śmieci), myślę, że oscylowały wokół 10 zł ;) 

A tak oba korektory wyglądają na skórze (po lewej sztyft, po prawej w płynie)







8 comments:

  1. Nie są złe, ale chyba żaden mnie nie przekonał.

    ReplyDelete
  2. Mam coverstick i jest całkiem ok. Hmm to za bardzo go musiałaś wysunąć, bo sam z siebie nie miał prawa się złamać :p
    Ja mam teraz korektor w płynie z Pierre Rene i jestem zadowolona bardzo chociaż trzeba na nim szybko pracować bo zastyga :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. No właśnie nie wiem jak to się stało, po prostu pewnego razu wysunęłam go, a on wyleciał, być może był to jakiś wadliwy egzemplarz :)ja przez bardzo długi czas używałam korektorów z Vipery w sztyfcie kupowałam je jeden po drugim, potem miałam Miss Sporty, a teraz te 2 essence i będę szukać dalej :) może następny będzie Pierre Rene :)

      Delete
  3. ten w pisaku jest o.k, używam go pod oczy:)

    ReplyDelete
  4. nie mialam zadnego ...chyba w pisaku sa bardziej delikatne i nie podkreslaja tak suchosci o ile sie takie posiada i zmarszczek...

    ReplyDelete
  5. zwolenniczka korektorów to ja nei jestem ale lubie rimmel wake

    ReplyDelete
  6. A ja nie używam w ogóle korektorów:p

    ReplyDelete
  7. a ja nie używam korektora :P a co ciekawe to nawet go posiadam, ale zawsze zapominam, a może nie jest mi potrzebny :)

    ReplyDelete

Dziękuję za wszystkie pozostawione komentarze :) z pewnością zajrzę na Wasze blogi. Jest mi bardzo miło, że odwiedzacie mój blog, mam nadzieję, że uda mi się Was zainspirować. Wszystkie komentarze wulgarne lub obraźliwe będą usuwane